Zaczynasz swoją przygodę z górami i chcesz sobie ułatwić życie? Oto kilka przydatnych narzędzi!
Planowanie wycieczek w góry to temat rzeka. I chociaż nie jest to oczywiście wyzwanie na miarę rozbijania atomów, bo w wersji uproszczonej wystarczy wybrać trasę, sprawdzić pogodę, no i spakować plecak, to w internecie ciągle sporo pytań z prośbami o pomoc. Dlatego też w tym krótkim tekście podzielę się z wami narzędziami i aplikacjami, które proces planowania mi ułatwiają i uprzyjemniają.
Jak wybrać szlak? Jak sprawdzić pogodę w górach? W jaki sposób poznać nazwy szczytów widzianych w oddali? Poniżej znajdziecie odpowiedzi na te pytania. I chociaż pewnie niektórzy z was wszystkie te serwisy znają albo też macie swoje alternatywy (bo tych nie brakuje), to myślę, że początkujący i „zieloni” turyści znajdą coś dla siebie. W tekście skupię się na tych serwisach, z których osobiście korzystam. Jeśli macie swoje ulubione, podzielcie się nimi w komentarzach.
Planowanie trasy w górach
Niezależnie od tego, czy na miejsce urlopu wybierzemy Tatry, Bieszczady, Pieniny, Karkonosze, czy cokolwiek innego, to w końcu staniemy przed ważną decyzją: gdzie iść? Gdzie iść, żeby było ładnie, łatwo, albo wręcz odwrotnie – żeby zaliczyć jakąś konkretną wyrypę. Jeśli chodzi więc o wybór szlaku, to w pierwszej kolejności odwiedzam portal mapa-turystyczna.pl
Wystarczy spędzić chwilę, żeby połapać się w obsłudze, co sprowadza się przede wszystkim do wybrania miejsca startu oraz miejsca, które chcemy odwiedzić. Brzmi całkiem prosto, no nie? Od razu mamy podany dystans, sumę podejść i prognozowany czas przejścia. Teraz możemy kombinować dalej, bo jeśli nie chcemy wracać tym samym szlakiem, wystarczy poszukać możliwości zrobienia pętelki, dodając kolejne punkty. Mapa-turystyczna umożliwia również przełączanie pomiędzy warstwą mapy, a np. widokiem satelitarnym, co też może się okazać przydatne, zwłaszcza jeśli szukacie widokowych polan, albo parkingu. Obecnie pokrycie szlaków ogranicza się do gór i pogórzy w Polsce oraz niektórych pasm w Czechach i na Słowacji.
Ustalanie trasy wycieczki na podstawie serwisu mapa-turystyczna.pl
Mała uwaga: kolor szlaku nie oznacza jego trudności, więc jeśli szukacie takich informacji, to warto rzucić okiem np. na różne, internetowe blogi, w tym oczywiście naszą zakładkę z górskimi relacjami. Kolejnym serwisem, który odwiedzam czasami przy planowaniu trasy, jest strona mapy.cz. Działa ona na podobnej zasadzie i chociaż moim zdaniem rysowanie szlaku nie jest tak intuicyjne, co może wynikać głównie z przyzwyczajeń, to sprawdza się naprawdę nieźle. Zaletą jest również to, że siatka dróg i ścieżek jest na tyle rozbudowana, że z powodzeniem mogłem sprawdzić dzienny dystans czy sumę podejść np. w czasie trekkingu przez Tuszetię i Chewsuretię w Gruzji.
Wyszukiwanie ścieżki w portalu mapy.cz
W zależności od preferencji możecie korzystać z serwisu w wersji przeglądarkowej albo pobrać aplikację na telefon. Zaletą tego drugiego rozwiązania jest to, że z dostępnych map można korzystać też w trybie offline, chociaż w przypadku mapy-turystycznej opcja ta dostępna jest tylko w wersji płatnej. No i pamiętajcie, że mimo wszystko taką papierową mapą warto przy sobie mieć. Papier jest zawodny, ale bateria w telefonie też.
Ostatnim krokiem jest upewnienie się, że wybrany przeze mnie szlak nie został przypadkiem zamknięty. Czasami zdarza się, że jakiś odcinek zostaje zamknięty ze względu na remont, ochronę przyrody w danym okresie, albo po prostu na zimę, ze względu na zagrożenie lawinowe. O tym też warto pamiętać. Szybki rzut oka na stronę konkretnego parku narodowego zazwyczaj załatwia sprawę.
Sprawdzanie pogody przed wyjściem na szlak
Co dalej? Zdecydowanie przyjemniej przemierza się szlaki, kiedy aura nam sprzyja. Złe wieści są jednak takie, że nie da się tak do końca przewidzieć pogody. Jeśli planowaliście urlop z dużym wyprzedzeniem, to pozostaje tak naprawdę trzymanie kciuków. Kiedy jednak zbliża się termin wycieczki i tak wypada prognozy sprawdzić. W końcu w czasie burzy lepiej być już na dole i sączyć kawę, niż bohatersko trzymać w dłoni kawałek żelaznego łańcucha. Im bliżej wycieczki, tym prognozy oczywiście trafniejsze i jest kilka serwisów, z których na co dzień korzystam. Ogólny pogląd na sytuacje w górach dają mi początkowo pogodynka.pl oraz norweski serwis yr.no, który cieszy się całkiem niezłą popularnością wśród turystów.
Przykładowa prognoza na portalu mountain-forecast
Szczegółów szukam natomiast na portalu mountain-forecast.com oraz meteo.pl Ten pierwszy pozwala sprawdzić warunki w okolicach wybranego szczytu, na określonej wysokości, a w dodatku znajdziemy tam informacje dotyczące prędkości wiatru czy temperatury odczuwalnej. Drugi jest może nieco trudniejszy w odczycie, bo początkowo trochę trudno połapać się w tych wszystkich kropkach i kreskach, ale w moim przypadku świetnie sprawdza się przy planowaniu wycieczek. Prognoza wybiega co prawda tylko na kilkadziesiąt godzin do przodu, ale jest dosyć szczegółowa.
Pogoda w serwisie Meteo
Kilka razy udało mi się dzięki niej wstrzelić w jakiś ładny wschód słońca, uniknąć burzy, skracając wycieczkę, a czasami wręcz odwrotnie – przeczekać prognozowaną na godziny poranne burzę i ruszyć na szlak dopiero później, gdy zapowiadano rozpogodzenia. No i polecam wersję mobilną tej strony, gdyż moim zdaniem jest nieco przyjaźniejsza w obsłudze. To z jakich portali skorzystacie, zależy pewnie od preferencji, ale czasami warto skonfrontować sobie dane z dwóch, czy trzech serwisów. W końcu jeśli wszędzie zapowiadają burzę, to pewnie ta burza będzie.
Generowanie górskich panoram z podpisami szczytów
Załóżmy jednak, że jest pięknie i dotarliśmy do celu. Wokół nas sporo różnych pagórków, wierzchołków i zwłaszcza w nowym miejscu nie za bardzo wiemy, na co patrzymy. Tutaj z pomocą przychodzą narzędzia, które pozwolą na wygenerowanie podpisanej panoramy z konkretnego miejsca.
Najprostszymi przykładami będą pewnie PeakFinder oraz PeakVisor. W wersji przeglądarkowej obsługa jest dosyć prosta, bo sprowadza się do wpisania nazwy szczytu, z którego chcemy zobaczyć konkretną panoramę. Jeśli góry nie ma w bazie, to miejsce możemy wskazać ręcznie. Wystarczy chwilę zaczekać, żeby dostać poglądowy obraz tego, co widzimy na własne oczy.
Generowanie górskich panoram. Widok z Koziego Wierchu na podstawie strony PeakFinder
Jeśli chodzi o mnie, to lubię zerknąć na taką panoramę albo przed wycieczką, albo już później na spokojnie w domu, kiedy oglądam zdjęcia. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wygenerować sobie taki podgląd już na miejscu. W takim przypadku pewnie wygodniejszym rozwiązaniem będzie pobranie aplikacji, bo dzięki temu w czasie rzeczywistym dostaniemy dodatkowo podpis szczytów, które nasz telefon widzi poprzez aparat.
Podpisane szczyty na podstawie portalu Udeuschle
Narzędziem trochę trudniejszym w obsłudze, ale szczerze mówiąc moim ulubionym, jest strona Udeuschle. Reguły są podobne, bo wybieramy miejsce obserwacji, określamy jej zasięg, a po chwili dostajemy panoramę z podpisanymi wierzchołkami. Lubie ją zwłaszcza dlatego, że pozwala na podgląd miejsc odległych nawet o kilkaset kilometrów, co przydaje się np. w przypadku dalekich obserwacji. To np. dzięki temu narzędziu na jednym ze zdjęć ze szczytu Kazbeku rozpoznałem odległy o ponad 243 km najwyższy szczyt Armenii, czyli Aragac. Całkiem fajne uczucie.
Aragac widziany z Kazbeku. 243 km w linii prostej
Na koniec jeszcze ostatnie narzędzie, z którego korzystam i jest to raczej moja fotograficzna fanaberia. Aplikacji o podobnych zastosowaniach jest naprawdę sporo, ale jakoś przyzwyczaiłem się do photoephemeris.com. W skrócie: jest to narzędzie, dzięki któremu mogę sprawdzić nie tylko o której wschodzi lub zachodzi słońce, ale też w którym kierunku, albo za jakimi szczytami. Jeśli wybieram się z aparatem np. na wschód słońca, to często sprawdzam sobie przed wypadem czego mniej więcej się spodziewać na miejscu.
No, a gdy wybierałem się na wieżę widokową na Lubaniu, to dzięki tym informacjom wiedziałem,że w południe słońce będzie świecić dokładnie za Tatrami, co popsuje mi trochę widoki. Dzięki temu mogłem zaplanować wędrówkę tak, by dotrzeć tam rano, albo po południu. Polubiłem chyba to narzędzie ze względu na fakt, że wersja przeglądarkowa, chociaż okrojona w stosunku do aplikacji na telefon, jest do moich zastosowań zupełnie wystarczająca.
Fotograf może uznać te wszystkie kreski za wyjątkowo przydatne
I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o proste narzędzia, z których korzystam przy planowaniu górskich wędrówek. Starałem się skupić tylko na tych, które przydają mi się bezpośrednio na szlaku, więc celowo pominąłem wszelkie aplikacje związane z kwestią rezerwacji noclegów czy wyszukiwania transportu. Oczywiście na rynku istnieje sporo alternatyw, więc wybór zależeć będzie pewnie po prostu od osobistych upodobań.
Zostawiam na koniec jeszcze kilka godnych uwagi narzędzi, z których sam korzystam raczej sporadycznie, ale którymi możecie się zainteresować. Jeśli chodzi o sprawdzanie szlaków i map, to polecam oczywiście openstreetmap.org, czy mapy.hiking.sk. Jeżeli w celu nawigowania po trasie planujecie używać aplikacji, to niezłymi opiniami cieszą się np. „OsmAnd” czy „Locus Map”, które pozwalają na używanie map w trybie offline. No, a jeśli ktoś ma ochotę, to w celu generowania panoram może wypróbować również apkę „Polskie Góry”, czy „Find the Hill”.
Zostawiam jeszcze film, który być może będzie dla niektórych czymś w rodzaju krótkiej instrukcji obsługi. Mimo wszystko uważam, że podane tutaj serwisy i aplikacje są tak intuicyjne, że kilka spędzonych chwil raczej wystarczy, by połapać się w ich obsłudze. Jeśli korzystacie i polecacie jakieś inne, to dajcie znać w komentarzu. Udanych wędrówek!
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z nowymi wpisami