Wąwóz Homole poleca się na krótką wycieczkę w Pieninach
Położony w Pieninach Wąwóz Homole to idealna propozycja na krótki, ale niezwykle ciekawy spacer. Kto lubi szum wartkiego potoku, ciekawe widoki i bliskość wysokich, pionowych niemal ścian, ten będzie zachwycony. Zachwyceni będą też ci, którzy w górach lubią oglądać, ale niekoniecznie się męczyć.
Spacer ten nie jest zbyt długi i śmiało można się na niego wybrać, nawet wtedy, kiedy w okolicy będziecie zupełnie przypadkiem. Zwiedzanie powinno zająć wam nieco ponad godzinę, a na wycieczkę śmiało możecie zabrać dzieciaki. Im otoczenie Wąwozu Homole spodoba się z pewnością nie mniej, niż wam.
Krótkie Informacje praktyczne
Dystans: 2,8 km
Suma podejść: 130 m
Czas przejścia: 1 h plus przerwy
Szlak biegnie w rezerwacie przyrody
Wstęp bezpłatny
Wąwóz Homole – jak dojechać i gdzie zaparkować?
Szlak do Wąwozu Homole rozpoczyna się w malowniczych Jaworkach. Bez trudu dojedziecie tam samochodem, kierując się najpierw w stronę Krościenka nad Dunajcem, a następnie na wschód w stronę Szczawnicy. Jaworki ujrzycie po kolejnych 6-7 km jazdy.
Na miejscu nie powinniście mieć też problemu z zostawieniem samochodu. Przy starcie ścieżki znajdują się płatne parkingi, które jednak w pogodne weekendy zapełniają się dosyć szybko. Warto być wcześnie. Jeden z nich znajdziecie kilkaset metrów przed wejściem do rezerwatu, tuż przy drodze, a kolejne tuż za.
Do tej położonej pomiędzy Pieninami, a Beskidem Sądeckim miejscowości, dotrzecie też dzięki komunikacji publicznej ze Szczawnicy. W sezonie turystycznym „rozkładowe” kursy odbywają się co mniej więcej pół godziny, ale z pewnością można liczyć też na transport nieuwzględniony w rozkładzie. Poza wakacjami kursów jest mniej, ale też nie powinniście mieć kłopotów, by ze Szczawnicy do przystanku przy Wąwozie Homole dotrzeć.
Malownicza ścieżka przez Wąwóz Homole
Szlak przez Wąwóz Homole nie wstydzi się swojej urody. Już od wejścia zaprasza do tajemniczego świata skał. Ścieżkę zlokalizujecie bez trudu, a w razie wątpliwości pamiętajcie, że biegnie ona wzdłuż oznaczeń koloru zielonego. Wstęp do utworzonego na tym obszarze Rezerwatu Wąwóz Homole jest obecnie bezpłatny, ale po dawnych czasach został jeszcze ślad w postacie zamkniętej kasy biletowej.
Kilkadziesiąt metrów od wejścia ujrzycie pierwszą, niewielką kaskadę, ale wzrok warto raz na jakiś czas kierować do góry. Wysokie, strome skały mają bowiem swoje nazwy. Idąc w górę szlaku, po lewej spotkacie tuż przy wejściu Wapiennik, kilkadziesiąt metrów dalej Grzebień, no i wreszcie najbardziej imponującą skałę w całym Wąwozie Homole – Wysoką Skałę. Najwyższe ściany opadają w kierunku dna wąwozu z wysokości blisko 120 metrów, więc na żywo widok robi niezwykłe wrażenie.
W czasie marszu nie zabraknie przekraczania licznych mostków czy drabinek. Te wzniesione są nad potokiem Kamionka, który tak naprawdę jest sprawcą całego tego zamieszania. To właśnie on „rzeźbił” przez tysiące lat w tym skalnym terenie, aż wyrzeźbił jedną z piękniejszych atrakcji w całych Pieninach.
Jakich trudności się spodziewać?
Początkowy odcinek ścieżki jest zupełnie spacerowy, a krótkie podejścia zaczynają się w drugiej części marszu przez Wąwóz Homole. Potencjalną trudnością, na którą powinniście jednak uważać, jest podłoże. Szlak wije się w cieniu wysokich skał, wokół szumi Kamionka, no i cała okolica bywa wilgotna i śliska. Warto szczególnie uważać wczesną wiosną i późną jesienią, kiedy po nocnych przymrozkach w wąwozie może zalegać lód lub śnieg.
Rezerwat Wąwóz Homole utworzono tutaj w 1963 roku i wyobraźcie sobie, że był to wtedy obszar całkowicie pozbawiony drzew. Wszystko za sprawą wypasu zwierząt, które sprawnie radziły sobie z obgryzaniem wszystkich roślin, które nawinęły im się pod nos. Kiedy zaprzestano wypasu, las z czasem upomniał się o swoje.
Kamienne Księgi w Wąwozie Homole
Pół godziny niespiesznego dreptania doprowadzi was do urokliwej Polany Dubantowskiej. To idealne miejsce na krótki piknik, zwłaszcza że nie brakuje tam ławek i drewnianych stołów. Kiedy już się wygodnie rozsiądziecie, rozglądnijcie się uważnie dookoła.
Czajakowa Skała
Nieco nad polaną wznosi się Czajakowa Skała, czyli kolejny, ciekawy przedstawiciel mijanych po drodze figur skalnych. Jeżeli odniesiecie wrażenie, że ma ona lekki, czerwony zafarb, to nie będziecie się mylić. Śmiało możecie podejść w jej kierunku, bo wokół polany poprowadzona została krótka ścieżka dydaktyczna.
Dubantowska Polana
Zerkając w kierunku lasu, wzdłuż szlaku podejścia, z pewnością natomiast zauważycie wielki blok skalny. Przyjrzyjcie się mu uważnie, a być może zauważycie w nim coś, przypominającego położone na sobie książki. Skała ta to tzw. „Kamienne Księgi”. Według legendy zapisano w nich tajemniczym szyfrem wszystkie losy ludzkości. Tylko jednej osobie udało się owy szyfr złamać, ale bóg odebrał jej mowę, by nie mogła się tym sekretem podzielić.
Kamienne Księgi
Powrót do Jaworek
W tym miejscu możecie też zdecydować, w jaki sposób zakończyć wycieczkę. Jeżeli tak bardzo podobało się wam otoczenie Wąwozu Homole, że chcecie zobaczyć go jeszcze raz, to po prostu ruszcie szlakiem podejścia w drogę powrotną. Alternatywnie możecie podejść jeszcze mniej więcej 10 minut dalej wzdłuż zielonego szlaku. Na kolejnej polance, Jameriska, możecie wybrać nieoznakowaną ścieżkę, która bardzo malowniczym terenem sprowadzi was do Jaworek.
Ponad Wąwozem Homole
Zielony szlak zakręca w tym miejscu ostro w prawo, wy natomiast idźcie w lewo, w stronę bacówki, albo prosto, w kierunku Jameriskowej Skały i dalej górnej stacji kolejki. Obie te wydeptane ścieżki się łączą i sprowadzą was na metę. Najpierw możecie jednak jeszcze podejść do bacówki, by spróbować tamtejszych smakołyków, a potem nacieszyć się wyjątkowo ciekawą panoramą tej części Pienin. Kogo w czasie przejścia przez Wąwóz Homole rozbolały kolana, ten do Jaworek może zjechać kolejką linową.
Polana Jameriska
Kto natomiast ma w sobie odrobinę duszy zdobywcy, ten niech pokusi się o wejście na Wysoką – najwyższy szczyt Pienin. Wystarczy podążać wyżej wzdłuż zielonego szlaku, chociaż to już nieco bardziej wymagająca wędrówka. Malowniczy Wąwóz Homole może stanowić przystanek w drodze na szczyt, ale może być również doskonałym celem krótkiego spaceru. Z pewnością będziecie się tam świetnie bawić i gorąco wierzę, że nie będzie to wasz ostatni kontakt z tą okolicą. Zerknijcie wtedy na inne, równie piękne szlaki w Pieninach.
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z nowymi wpisami