Mała i Wielka Rawka to niezwykle ciekawe, bieszczadzkie szczyty
W Bieszczadach nie brakuje niezwykle widokowych szlaków. Kto by więc pomyślał, że to ten fakt przysporzy mi bólu głowy. Nie mogłem bowiem się zdecydować, który z tamtejszych szczytów obrać na cel mojej kolejnej, spontanicznej eskapady. Szybko przekalkulowałem sobie potencjalne wady i zalety, no i z niezwykle skomplikowanych wyliczeń wyszło mi, że na Małą i Wielką Rawkę powinienem się jakoś wdrapać, a co więcej, powinno mi też zostać trochę sił na powrót. W decyzji utwierdziłem się, przywołując z pamięci rewelacyjne widoki, które zwłaszcza na Wielkiej Rawce zachwycają.
[Wycieczka w skrócie]
Dystans: 9 km
Suma podejść: 520 m
Czas przejścia: 3:10 h
Wycieczkę rozpocząłem na Przełęczy Wyżniańskiej, charakterystycznym obniżeniu pomiędzy Połoniną Caryńską, a Małą i Wielką Rawką. Na znajdującym się tam parkingu możecie ostatecznie zdecydować, który cel wydaje się wam ciekawszy. Ba, możecie nawet odwiedzić oba te miejsca, jeśli tylko chęci i siły wam dopisują.
Zielony szlak na Rawki z Przełęczy Wyżniańskiej
Mnie nie dopisywały, zwłaszcza że celem było popołudniowe lenistwo na szczycie. Ostatnio moim ulubionym i w zasadzie jedynym sposobem, by wybrać się gdzieś w góry, są krótkie i spontaniczne wypady. Lubie je w dodatku zaczynać w godzinach popołudniowych, co nieco ogranicza możliwości wyboru wycieczek, ale zazwyczaj o tej porze na szlakach robi się już nieco luźniej.
Przełęcz Wyżniańska. Widok w kierunku Połoniny Wetlińskiej
Po uiszczeniu opłaty za parking i wstęp do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, pognałem wygodną i szeroką drogą w stronę Bacówki PTTK pod Małą Rawką. „Pognałem” to oczywiście słowo mocno na wyrost, ale w Internecie zawsze można udawać, że się ma lepszą kondycję, niż w rzeczywistości. Faktem jest jednak, że ścieżka na tym etapie łagodnie prowadzi dalej i udawać jeszcze niczego nie trzeba. Fragment ten jest przyjemny, ale też widokowy.
Odcinek w stronę Bacówki. W oddali Tarnica
Po lewej stronie zobaczycie między innymi Tarnicę, a jeśli postanowicie się odwrócić, bo np. zapomnieliście wyciągnąć dziecko z fotelika, to i Caryńską we własnej osobie. W dodatku, jeśli się nic nie zmieniło, to odcinek pomiędzy parkingiem a bacówką, należy do nielicznych w Bieszczadzkim Parku Narodowym, na który możecie zabrać czworonożnego przyjaciela. I nie mówię tutaj o koledze wracającym z wieczoru kawalerskiego.
Szlak na Małą Rawkę. Za plecami Połonina Caryńska
Od Bacówki PTTK pod Małą Rawką – zielony szlak na Małą Rawkę
Odcinek do Bacówki PTTK pod Małą Rawką powinien wam zająć mniej więcej 25 minut. Przy schronisku śmiało możecie zrobić krótką przerwę, by spałaszować coś dobrego, zwłaszcza jeśli na szlaku pojawiliście się po dłuższej podróży. Energia i dobre samopoczucie będą bowiem już wkrótce potrzebne. Tak się jakoś składa, że te początkowe minuty mogą nieco uśpić turystyczną czujność i człowiek gotów uwierzyć, że sielanka, motylki i zapach lasu, trwać będą do samego szczytu.
Bacówka PTTK pod Małą Rawką
No nie, charakter szlaku dosyć diametralnie się zmieni, tak jak zmieni się tętno i częstotliwość oddechów. Od tego miejsca do szczytu Małej Rawki zostaje mniej więcej godzina marszu, no i mogłoby się wydawać, że to tyle, co nic. W rzeczywistości jednak, jeżeli brak wam górskiego zaprawienia, zdziwicie się, ile brzydkich słów można rzucić pod nosem w te 60 minut.
Zielony Szlak na Małą Rawkę bywa miejscami stromy
Ścieżka na tym etapie jest oczywista, niekiedy ostro zakręca, ale to, co przede wszystkim rzuca się w oczy to fakt, że niektórzy rzeczywiście mogą tam odczuć, że „na mapie wydawało się blisko”. Spokojnie, to zwyczajna, górska ścieżka, no ale jeżeli mamieni magią Bieszczadów znajdziecie się tam po raz pierwszy, to uprzedzam, że trochę potu trzeba po drodze wylać.
Schodami na Rawki
Niektóre etapy pozwolą wam się zetknąć z drewnianymi barierkami i schodami, ale trzeba pamiętać, że to nie dla dekoracji je w Bieszczadach stworzono. To tak naprawdę zapory przeciwerozyjne, które w założeniu mają kilka funkcji. Pierwsza jest oczywista i wystarczy wybrać się na szlak w jakiś błotnisty dzień, by wyobrazić sobie zjazd taką wyślizganą rynną na sam dół. Schody zminimalizują w takim przypadku ryzyko jakiejś wywrotki.
Do szczytu już niedaleko
Zapory te mają też za zadanie kumulować ruch turystyczny na ściśle wyznaczonej ścieżce. Szlak biegnie w końcu w Bieszczadzkim Parku Narodowym, więc jak miłe i komfortowe obchodzenie takich odcinków by nie było, to jednak szkodzi przyrodzie. Wydeptywanie placków gołej, pozbawionej roślin ziemi, to raczej mało chwalebne zadanie. Jeżeli jesteście fanami przyrody, a wierzę, że po wizycie w takim pięknym miejscu na pewno nimi zostaniecie, to pamiętajcie, żeby tego szlaku jednak się trzymać.
Mała Rawka
W stronę Wielkiej Rawki
Gdy już wycierpicie tę godzinę, ocierając pot z czoła, sama Matka Natura poinformuje was o bliskości Małej Rawki. Wysokie, dostojne drzewa ustąpią miejsca swoim skarłowaciałym kuzynom, a w zasięgu wzroku będzie coraz więcej przebijających się między gałęziami widoków. Szczyt Małej Rawki pozwoli już nacieszyć się pięknymi panoramami, a znajdujące się na wierzchołku ławki ułatwią odpoczynek i uspokojenie tętna. Co można zobaczyć na Małej Rawce? Sporo zależy oczywiście od pogody, ale jeżeli w ostatnim czasie nie zdenerwowaliście niczym wspomnianej Matki, to na horyzoncie z pewnością zauważycie Połoninę Wetlińską, Caryńską, a także Tarnicę z przyległościami. Zobaczycie także i ją – Wielką Rawkę.
Wierzbówka Kiprzyca i Wielka Rawka w tle
Na najwybitniejszą górę w Bieszczadach Zachodnich, a jednocześnie najwyższą w paśmie granicznym prowadzi względnie krótka i niezbyt wymagająca ścieżka. Możecie odetchnąć więc głęboko, bo takich podejść, jak to pierwsze, na szlaku już nie uświadczycie. Na Małej Rawce trzeba więc wybrać oznaczenia żółte, a następnie relaksującym spacerem w towarzystwie szumiących traw ruszyć dalej.
Z widokiem na Małą Rawkę i Połoninę Wetlińską w tle
Przyjemny, widokowy trakt, przerywany krótkim odcinkiem przez las, doprowadzi was w końcu do płytkiej przełęczy, skąd widać już główny cel wędrówki, czyli Wielką Rawkę. No i zdradzę wam w sekrecie, że widok ten może u niektórych spowodować drżenie łydek, ale absolutnie nie trzeba się tego odcinka bać. Wdrapanie się na wierzchołek to kwestia kilku minut, a podejście mija zaskakująco szybko.
Wielka Rawka
Widokowy grzbiet ciągnie się na sporym dystansie, a właściwy wierzchołek w przypadku Wielkiej Rawki nie jest specjalnie wybitny. Mówiąc obrazowo, to jeżeli już się tam wdrapiecie, nie zrobi wam różnicy miejsce, w którym postanowicie odpocząć. Wszędzie jest bowiem pięknie. W oczy rzuca się natomiast jeden, ciekawy fakt. Połonina na Małej i Wielkiej Rawce nie jest tak rozległa, jak chociażby w przypadku Wetlińskiej czy Caryńskiej. I na to, jak się okazuje, jest wytłumaczenie. Połoniny powstały w sposób naturalny, ale zasięg ich występowania był na przestrzeni wieków powiększany poprzez wypas zwierząt, np. bydła.
Na Wielkiej Rawce
W przypadku Wielkiej Rawki taki wypas był jednak niemożliwy ze względu na to, że jest to góra o bardzo stromych zboczach. Dlatego tutaj połonina porasta tylko te szczytowe fragmenty grzbietów. Widoki ze szczytu naprawdę mogą się podobać, a zerkając w stronę leżących u stóp Tarnicy Ustrzyk Górnych, pamiętajcie, że znajdują się one blisko 650 metrów niżej. To ułatwi wam wyobrażenie o tym, ile przestrzeni jest wokół. Zejście na parking odbywa się szlakiem podejścia. Żółtym szlakiem z Wielkiej Rawki trzeba podążać w stronę tej Małej, a tam z kolei należy wybrać oznaczenia zielone. To one pomogą wam dotrzeć ponownie na Przełęcz Wyżniańską.
Na ostatnim planie Połonina Wetlińska i wybitny Smerek
Jeżeli jednak dopiszą wam siły, to z Wielkiej Rawki wybierzcie się jeszcze na spacer w stronę Krzemieńca. To jeden z sześciu trójstyków polskich granic, a na tym konkretnym zbiegają krańce Polski, Ukrainy i Słowacji. Taki wariant zajmie dodatkową 1:30 h marszu, i to licząc już w obie strony. Kierujcie się niebieskimi oznaczeniami. Szlaki w Bieszczadach naprawdę potrafią zachwycić.
Zobacz film ze szlaku na Małą i Wielką Rawkę
[Warto wiedzieć]
Parking na Przełęczy Wyżniańskiej jest dosyć duży, ale w pogodne dni istnieje ryzyko, że może zabraknąć dla was miejsca. Rawki i Połonina Caryńska to popularne cele wędrówek, więc warto się pojawić bardzo wcześnie. Postój jest płatny, podobnie jak wstęp do Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Ceny wejściówek w sezonie 2023 to odpowiednio 9 zł za bilet normalny i 4,50 zł za ulgowy. Zakupicie je bezpośrednio w kasie, lub na stronie internetowej. Na parkingu są również toalety. Jeżeli nocujesz w Wetlinie bądź Ustrzykach Górnych, to w sezonie na Przełęcz Wyżniańską dojedziesz dzięki kursującym busom. Przy zielonym szlaku, pół godziny od parkingu, znajduje się Bacówka PTTK pod Małą Rawką.
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z nowymi wpisami
Przydatne? Dzięki za napiwek!
Postaw kawęDołącz do Patronów
Wspieraj na Patronite