Skip to main content

Galeria zdjęć z wędrówki granią Otargańców. Relację przeczytasz klikając tutaj:

Czytaj

 

Zaczynamy wycieczkę, podążając taką wygodną drogą
Ruszamy na Otargańce, przemierzając poczatkowo Wąską Dolinę
Na skrzyżowaniu szlaków wybieramy oznaczenia zielone, które wyprowadzą nas na grań
Pełno borówek i pełno wysokich traw. Wspaniale
Teren sprzyja szybkiemu wędrowaniu
Klimatu tej wędrówce nie można odmówić
Nieliczne widoki na grań Bystrej
Dzikie oblicze Tatr
Widoki są coraz ciekawsze, mimo sporego zachmurzenia
W lesie jest ciekawie, ale czekamy już na widoki. Jakiekolwiek
Wreszcie nad lasem. Pierwszym celem dwuwierzchołkowy Ostredok
Dosłownie przez chwilę mamy widoki na Rohacze
Wychodzimy ponad linię lasu i zmierzamy na Ostredok
Przed nami dwa wierzchołki Ostredoka (tzw. Małe Otargańce)
Szlak ciągle pnie się do góry
Pierwszy znaczący szczyt Otargańców przed nami
Jesień zbliża się wielkimi krokami. Zakwitły wrzosy
W dole Ostredok, a na horyzoncie Niżne Tatry
Mijamy Niżnią Magurę i ruszamy dalej. Najabrdziej odległa w tle Raczkowa Czuba
Starorobociański Wierch pod chmurą
Nie ma co czekać. Trzeba iść dalej
Grań za chwilę zmieni swój charakter
Niżnia Magura już za nami
Na grani Otargańców. Podchodzimy na Pośrednią Magurę
Jest całkiem fajnie
A to ja, skryty w chmurach
Warunki czasami są świetnie, czasami fatalne
Przed nami Pośrednia Magura. Przyznajcie, że szlak wygląda ciekawie
Otargańce są naprawdę ciekawym miejsce. Podobno też widokowym
Byle nas nie zdmuchnęło
Na Otargańcach. Zmierzamy na Rysią Przełęcz
Ruszamy dalej granią. Czasami pogoda się zlituje i coś się pokaże
Klimat nie z tej ziemi. Najwyższy wierchołek Pośrednij Magury to ten w tle, z wystającym prętem
Niebo pokazało się dosłownie na chwilę
Na grani Otargańców
Wyżnia Magura w tle
W takim surowym otoczeniu ruszamy na Wyżnią Magurę
Kozice chyba nie przejmują się wiatrem
W drodze na Raczkową Czubę. Szkoda, że nic nie widać
Ostatnie fragmenty podejścia na Raczkową Czubę
W dole Dolina Raczkowa
Raczkowa Czuba (Jakubina). Widoki niestety żadne
Zmierzamy na Jarząbczy Wierch. Nic więcej o tym zdjęciu nie da się napisać
Na Jarząbczym Wierchu
Wieje naprawdę mocno, ale przełęcz zdaje się być coraz bliżej
Otargańce za nami. Schodzimy z Jarząbczego Wierchu na Niską Przełęcz
Dolina Jarząbcza i Bobrowiec w tle
Uciekamy przed wiatrem i faktycznie niżej już tak nie wieje
Schodzimy do Doliny Jamnickiem
W lesie jest już spokojniej i cieplej
Trasa niemal do samego końca będzie prowadzić już przez las
Żmija, której początkowo kompletnie nie zauważyliśmy
Wracamy w kierunku Wąskiej Doliny
×