Monochromatycznie- galeria - Zieloni w podróży

Wspomnienia z podróży w wersji czarno-białej.

Mgła na Rawce. Bez widoków ale za to klimatycznie.

Spacer grzbietem Połoniny Wetlińskiej. Śnieg, wiatr i rozległe widoki pozwolił poczuć prawdziwie górski klimat.

Stojąc w tak piękne popołudnie na bieszczadzkiej połoninie czułem się trochę jak na końcu świata.

Na Tarnicę zimą. Sporo śniegu, lekki mróz i my – spragnieni wrażeń.

Krótka przerwa, spojrzenie na szczyt i byliśmy gotowi ruszczyć w stronę przełęczy.

Na tym zdjęciu znajdują się ludzie. Nawet Bieszczady potrafią zadziwić swoją wielkością.

Z przełęczy na szczyt Tarnicy. Ścieżka trawersuje po lewej by wyprowadzić ostatecznie na szczyt.

Na szczycie Wysokiej. Nie sądziłem, że Tatry oglądane z daleka mogą zrobić tak duże wrażenie.

Po słowackiej stronie Pienin. Zupełnie odmienna sceneria i świetny widok na tatry.

W Pieninach zima w pełni. Po polskiej stronie wciąż gruba warstwa śniegu. Istne dwa światy.

Tatry widziane z Gorców. Całą wycieczkę zdominował okropny upał.

Hala Stumorgowa. Znów znaleźliśmy się na niej sami. Chociaż pogoda była kiepska to klimat tamtego miejsca wspominam naprawdę miło.

W stronę pierwszego dwutysięcznika

Na szczycie Wołowca

Dolina Chochołowska

Hala Gąsienicowa

Z Kasprowego na Kondracką

Babia Góra przed burzą. Ciężkie, deszczowe chmury mknęły w naszą stronę.

Pożegnanie z Babia Górą. Stało się jasne, że w tych warunkach lepiej nie pozostawać na szczycie.

Kościelec o poranku

Kościelec w pełnej krasie

Ze szczytu Kościelca w stronę północy

Poranek w lesie. W stronę Czerownych Wierchów

Z Kopy Kondrackiej w stronę Tatr Wysokich

Czerwone Wierchy na koniec jesieni

Chwila przerwy na trasie. Pora ruszać w stronę Ornaku

Powrót ze Starorobociańskiego

Grzbietem Ornaku

W drodze na Tokarnię było naprawdę klimatycznie

Tokarnia nie jest najwybitniejszym wzniesieniem, ale jest na co popatrzeć.

Baranie, mgła i magiczny las

Lubań i trochę mrozu

Prawdziwą zimę znaleźliśmy w Gorcach

Bieszczadzka pętelka w trudnych warunkach. To dopiero wspomnienie

Wiatr był chwilami naprawdę mocny

W drodze na Halicz

Zimę żegnaliśmy na Bukowym Berdzie. To była po prostu fantastyczna wycieczka

Sam na sam z potęgą gór

Wiosenny szczyt Wołowca

Tak bym jednak nie potrafił. Wybrałem klasyczny spacer

Przymiarki w Beskidzie Niskim i ciekawy, wiosenny wschód słońca

Zapuściliśmy się wreszcie w Beskid Śląski i możemy go szczerze polecić

Wiosna w Pieninach i wypasające się owce

Między Pieninami, a Beskidem Sądeckim

Połonina Caryńska na dobranoc. Piękny zachód i cała połonina dla nas

Spokojnie, to tylko ja

Kolejnego dnia witaliśmy wschód słońca

Lubomir był kolejną cegiełką do KGP

Wreszcie w Tatrach Wysokich. Niestety śmigłowiec TOPR często podrywał się do lotu

Nosal był leniwym ackentem wyjazdu. Śmigłowiec znów nas prześladował

Granaty. Darek początkowo się opierał, ale później trudno było go dogonić

Mozolny i męczący marsz na Sławkowski Szczyt

Geralch widziany ze Sławkowskiego zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie

W drodze na Szpiglasowy Wierch

Wspinacze na Mnichu i Rysy w tle

Góry wzywają

Wracając z Małej Wysokiej. Mówiłem, że widoki są świetne

Bystra zawładnęła Darkiem, ale i mi się podobało

Koprowy na ukoronowanie wyjazdu

Grań Baszt po prostu trzeba zobaczyć na żywo. Trzeba!

Z głową w chmurach w Tatrach Bielskich

Idąc w nieznane. Wycieczka w Bielskie bardzo na plus

No hej! To ja was pozdrawiam!

Pożegnanie z jesienią w Bieszczadach

Powrót z Sokolicy mijał w mglistej atmosferze

Nocna włóczęga po Pieninach na zakończenie roku

Używamy plików cookie w celu optymalizacji korzystania ze strony oraz w zakresie zbierania statystyk i analizowania ruchu. Udostępniamy również informacje o korzystaniu z witryny naszym partnerom w zakresie mediów społecznościowych, reklam i analiz. View more

Zgadzam się

Nie zgadzam się